REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Trzy klasyki z serii The Legend of Zelda na wyciągnięcie ręki dla posiadaczy 3DS

The Legend of Zelda, to obok Super Mario i Pokemon, sztandarowa marka Nintendo, obecna na niemal każdej generacji konsol tej japońskiej firmy, a przy okazji także nieustannie, od lat trzymająca równy wysoki poziom, zrzeszając sobie serca kolejnych generacji graczy.

08.06.2013
13:38
Trzy klasyki z serii The Legend of Zelda na wyciągnięcie ręki dla posiadaczy 3DS
REKLAMA

I choć ostatnie odsłony serii (ostatnie nie na długo, bo zapowiedziano na ten rok nowe), wydane na Nintendo Wii Skyward Sword oraz dostępne na przenośną konsolkę Nintendo DS Phantom Hourglass i Spirit Tracks są świetnymi i godnymi polecenia częściami całej serii, tak w opinii wielu fanów (jeśli nie wszystkich) nie umywają się nawet do starszych pozycji przygód Linka, takich jak np. wydana na Nintendo 64 Ocarina of Time czy duet Oracle of Seasons i Oracle of Ages, dostępne na przenośnym Game Boy Color.

REKLAMA
link

Oczywiście, jak to z klasykami od Nintendo bywa, są one dziś niemal nie do zdobycia, chyba że w horrendalnych cenach (i pomijam tu rzecz jasna używanie pirackich romów tych gier) - tym niemniej szczęśliwi posiadacze konsolki 3DS mogą wreszcie te fantastyczne tytuły poznać, korzystając z dobrodziejstw nintendowskiego sklepiku eShop.

Wcześniej jednak chciałbym powiedzieć słówko o samej serii - zawsze w końcu istnieje możliwość, że ktoś tam przespał ostatnie 25 lat w jakiejś pozbawionej kontaktu z cywilizacją jaskini i nie ma pojęcia co to za Zelda i “czemu ten skrzat w zielonym kubraczku ma damskie imię” (autentyk!). Zatem proponuję odpalić sobie w tle motyw muzyczny z odtwarzacza po prawej stronie i zapoznać się z naprawdę bardzo skrótowym opisem, o co tu w ogóle chodzi.

Otóż od strony samej historii, The Legend of Zelda to niemal za każdym razem gra opowiadająca o zmaganiach któregoś z wcieleń legendarnego bohatera - Linka, który korzystając ze swojej odwagi, umiejętności rozwiązywania zagadek oraz dzięki pomocy poznawanych enpeców i zdobywanych przedmiotów, eksploruje krainę Hyrule (lub jakąś podobną, zwykle jednak blisko z Hyrule związaną), by uratować księżniczkę Zeldę oraz pokonać i powstrzymać jakiegoś złego do szpiku kości adwersarza przed wejściem w posiadania boskiego Triforce, którego zdobycie oznaczałoby wszystko, co najgorsze dla całej krainy. Od strony gameplayowej natomiast, gry te polegają zazwyczaj na odwiedzaniu kolejnych dungeonów, by tam rozwiązywać proste zagadki logiczne, pokonywać legiony wrogów, no i zdobywać nowe przedmioty do ekwipunku, które potem pozwalają na progres w grze oraz pokonywanie nowych bossów.

To całkiem prosty koncept, zarówno jeśli chodzi o formę gry, jak i jej treść - ale w tej prostocie leży siłą całej marki. Każda gra z serii The Legend of Zelda jest dla gracza prawdziwą przygodą, gdzie tak naprawdę złożoność fabuły czy realistycznie oddane uniwersum nie maja większego znaczenia, a wszystko podporządkowane jest dopracowanemu gameplayowi, dzięki czemu pokonywanie kolejnych lochów to sama przyjemność, a gra jest jednocześnie angażująca i satysfakcjonująca. No i idealnymi przykładami na to są właśnie wspomniane trzy tytuły.

ocarina

The Legend of Zelda: Ocarina of Time została wydana już jakiś czas temu w odświeżonej wersji 3D, poprawiającej grafikę, przystosowującej gameplay do możliwości 3DSa i dodającej trochę contentu. Tytuł ten, pierwotnie wydany na Nintendo 64, jest przez wielu graczy uznawany z najlepszą grę wszech czasów i kiedy już zostaniecie błyskawicznie wciągnięci w pościg za Ganondorfem, podróże w czasie czy pokonywanie malowniczych równin Hyrule na grzbiecie Epony, pewnie szybko zrozumiecie dlaczego. Ocarina była swego czasu prawdziwym kamieniem milowym nie tylko dla serii The Legend of Zelda, ale całego gatunku gier action/adventure. Prawdopodobnie nie dam rady tu wystarczająco nachwalić tej genialnej gry, wiec po prostu zachęcam do jej zakupu - oferuje długie godziny grania, świetnie prezentuje się w trójwymiarze, a jej grywalności nie pobił nikt. Możecie zakupić Ocarinę w eShopie za 189,90 zł, acz istnieje także wersja pudełkowa.

Untitled-1

O ile jednak Ocarina jest już powszechnie docenianym klasykiem, znacznie bardziej niedoceniane i niepozorne wydają się dwie odsłony na Game Boya Color, Oracle of Seasons i Oracle of Ages. Przy czym nie ma co ich lekceważyć - to naprawdę wyjątkowe gry i w pełni wartościowe pozycje wśród wszystkich przygód Linka, mimo umownej dziś oprawy graficznej i dźwiękowej. W każdej z tych gier bohater zostaje przeniesiony do innej, pięknie się prezentującej w całych 8 bitach krainy, by odszukać i oswobodzić tytułowe Wyrocznie. Z tymi tytułami wiążą się dwie wyjątkowo ciekawe sprawy. Po pierwsze, w związku z porwaniem obu naszych tytułowych bohaterek, obie krainy nawiedzają dosyć poważne problemy - w Oracle of Seasons wszystkie pory roku wariują i zlewają ze sobą, a w Oracle of Ages podobnie dzieje się z historią. To oczywiście otwiera masę możliwości, np. niektóre lokacje są dostępne tylko w określonym czasie lub w trakcie konkretnej pory roku. Druga sprawa to natomiast bardzo ambitny jak na ówczesne czasy pomysł powiązania obu gier, które dopiero w duecie pokazują swój pełen potencjał. Nie zrozumcie mnie źle, oba tytuły to pełnoprawne produkcje i śmiało możecie zabierać się za którąś z nich, nie kupując drugiej - natomiast kiedy posiadacie obie, macie wówczas dostęp do pełnego zakończenia, wiążącego obie historie, a także innych bonusów. Dlatego warto kupić od razu obie, a biorąc pod uwagę jak miodne to tytuły, więcej grania oznacza dla was zwyczajnie dużo więcej kapitalnej zabawy.

W duet Oracles można zagrać, korzystając z dobrodziejstw Virtual Console, gdzie obie gry znajdują się do kupienia za 20 zł każda. Daje to łącznie 40 zł za dwa świetne tytuły, normalnie nie do zdobycia na natywną konsolkę. Obie gry wyglądają dokładnie tak jak na Game Boy Color i gra się w nie na 3DS bardzo przyjemnie, m.in. dzięki systemowi punktów przywracania, dzięki którym można sobie zapisywać grę w dowolnym momencie.

hero
REKLAMA

Oczywiście w zasobach eShopu i Virtual Console znajduje się więcej godnych uwagi tytułów i możliwe, że postaram się je w niedalekiej przyszłości pokrótce przybliżyć. Tymczasem jednak gorąco zachęcam do zapoznania się z cyklem The Legend of Zelda - wyżej wymienione tytuły to doskonała droga, by się w nim zakochać.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA