REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

6 czerwca 1944 na plażach Normandii leżały setki zwłok - cena za D-Day

6 czerwca 1944 roku alianci wylądowali na plażach Normandii. To była potężna operacja wojskowa i logistyczna, w której udział wzięło niemal siedem tysięcy jednostek pływających, blisko dwanaście tysięcy samolotów i 175 tysięcy ludzi. Po stronie Niemców znajdowało się zaledwie 10 tysięcy żołnierzy, w tym wiele oddziałów zdekompletowanych lub o niskiej wartości bojowej. Niemcy nie byli jednak bezbronni, pomagało im ukształtowanie nabrzeża i wnoszone wiele miesięcy umocnienia. Na plaży Omaha zginęło tego dnia trzy tysiące amerykańskich żołnierzy.

02.07.2013
15:06
6 czerwca 1944 na plażach Normandii leżały setki zwłok – cena za D-Day
REKLAMA
REKLAMA

Umierali dziesiątkami koszeni ogniem z ciężkich karabinów maszynowych. Wielu z nich nie zdążyło nawet zejść z barek desantowych. Ginęli od ran tonąc jednocześnie w sinych otmętach Morza Północnego. Ich ciała dryfowały na falach lub toczyły się po plaży pchane gniewnymi smagnięciami fal. Przez wiele godzin nikt nie mógł zająć się zmarłymi, bo toczyła się bezwzględna walka o przyczółek na skraju Europy. O tych wydarzeniach, raz jeszcze, opowiada Stephen Ambrose.

Od biografii Eisenhowera po serial na HBO

Ambrose jest autorem wielu publikacji dotyczących wydarzeń II Wojny Światowej i biografem dwóch amerykańskich prezydentów. Warto zapoznać się choćby z „Mostem Pegasus”, Obywatelami w mundurach” i „Kompanią Braci” (polecam waszej uwadze serial emitowany na HBO nakręcony na podstawie tej książki). Ambrose ma rzadki i cenny u historyka dar pisania niezwykle plastycznie i przejrzyście. Potrafi tak ująć niezliczoną ilość faktów bez przygniatania odbiorcy litanią danych.

normadia

Ambrose skonstruował swoją książkę opisując przygotowania dwóch sił, dwóch stron konfliktu. Przedstawia dowódców, siły wojskowe, jakimi dysponowali, ich rozterki i wątpliwości, zakulisową grę polityków i wydarzenia z szerszej perspektywy, również te, które doprowadziły do lądowania. Cała, potężna machina woskowa uruchomiona przez aliantów musiała stanąć naprzeciw innego kolosa – niemieckiej, fanatycznej sile, która ukształtowały i wyostrzyły lata dyktatury Adolfa Hitlera.

Wielką zaletą są nieuładzone, surowe relacje świadków tamtych wydarzeń i precyzyjnie odtworzone walki na najsłynniejszej plaży „Omaha”, na której wylądowały amerykańskie 1 i 29 Dywizje Pancerne (pozostałe przyczółki to plaże „Utah”, „Gold”, „Juno” i „Sword”).

Ambrose nie zapomina również, że nie było to lądowanie Amerykanów, ale połączonych sił. Po stronie aliantów, obok Wielkiej Brytanii, Francji i Kanady, znalazły się również oddziały australijskie, norweskie, holenderskie, belgijskie, nowozelandzkie i polskie (Siły Powietrzne, Polska Marynarka Wojenna i Handlowa, m.in. słynny ORP Błyskawica i ORP Piorun).

REKLAMA

Niemcy zaczynali walczyć o przeżycie i zdawali sobie z tego sprawę. Ostrze bagnetu aliantów było skierowane nie na winnice Francji, ale na serce III Rzeszy. Warto dowiedzieć się jak rozpoczęła się droga do Berlina na froncie zachodnim. Gdyby tego dnia, szóstego czerwca, nie uchwycono przyczółku na skraju kontynentu, być może Europa czekałaby na wyzwolenie o wiele dłużej.

Tylko cena była wygórowana. Ambrose nie pozwala o niej zapomnieć i wylicza ją bardzo dokładnie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA