REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

"Dwóch panów z branży" to lektura przede wszystkim dla pasjonatów kina - recenzja

Katarzynie Czajce, znanej także jako Zwierz Popkulturalny, udało się stworzyć najlepszą powieść spośród tych napisanych przez znanych, rodzimych blogerów. Tylko czy to wystarcza, by "Dwóch panów z branży" uznać za książkę dobrą? Ostatecznie autorka nie miała wielkiej konkurencji.

20.06.2016
15:23
Dwóch Panów z branży to lektura dla pasjonatów kina - recenzja
REKLAMA
REKLAMA

"Admiralette" Andrzeja Tucholskiego i "Thorn" Tomka Tomczyka zdobyły wierne, choć raczej niewielkie, grono swoich fanów, generalnie jednak spotkały się z - delikatnie mówiąc - chłodnym przyjęciem czytelników. "Dwóch panów z branży" Katarzyny Czajki jest książką wyraźnie lepszą od obu tych tytułów, niemniej jednak to powieść nieidealna i niepozbawiona wad, które dla niektórych mogą okazać się kompletnie dyskwalifikujące.

dwóch panów z branży class="wp-image-70940"

"Dwóch panów z branży" to opowieść o Marianie i Adamie, dwójce przyjaciół, którzy porzucają studia prawnicze, by otworzyć własne kino. Ich uwielbienie do kinematografii jest tak wielkie, że nie straszne im są żadne przeszkody - obaj mężczyźni są rezolutni, inteligentni i sprytni, dzięki czemu znaleźć rozwiązanie na każdy problem. Nieuczciwi dystrybutorzy, pożar, brak funduszy, wysokie podatki... Choć przeciwności losu się piętrzą, Marian i Adam nie zamierzają się poddać.

Fabuła książki Czajki rozpoczyna się w roku 1909, trwając aż do końca II wojny światowej. Tłem dla perypetii dwóch panów z branży jest zatem wielka historia, w którą bywają osobiście zaangażowani. Nie jest to jednak obszerna kronika opisywanych czasów - poznajemy jedynie epizod - lub epizody - z danego okresu, po czym akcja przenosi się o kilka lat do przodu. Czasem są to bardziej obszerne fragmenty, czasem tylko króciutkie rozdzialiki.

Muszę przyznać, że tego typu forma nieszczególnie przypadła mi do gustu, tego typu wycinkowość pozwala co prawda lepiej pokazać zmiany zachodzące w życiu bohaterów, w kinematografii, czy wreszcie - w kraju. Cierpi na tym jednak fabuła, która sprawia wrażenie prowadzonej czasem nieco przypadkowo, wprowadzając jakieś wydarzenia byleby zaprezentować kolejną ciekawostkę czy anegdotę ze świata kina.

Tych jest naprawdę sporo i są one zdecydowanie najlepszą stroną "Dwóch panów z branży".

Czuć, że film to prawdziwa pasja autorki, a jej wiedza w tym temacie jest olbrzymia. Wszyscy kinomaniacy interesujący się historią tego medium z pewnością z wypiekami na twarzy chłonąć będą te dykteryjki, mniej lub bardziej zgrabnie wplecione w fabułę.

Niestety, to co jednym przyniesie spełnienie, dla innych okazać się może niewystarczające. Mizerna i niezbyt wciągająca fabuła to jedna rzecz, drugą są postaci - ciekawe, ale mało wyraziste, jak na przykład Marian i Adam, albo odwrotnie - wyraziste, ale mało ciekawe, jak zdecydowana większość bohaterów drugoplanowych. "Dwóch panów z branży" czyta się nieźle, choć literackich fajerwerków i zaskoczeń ani wycyzelowanych zdań tu raczej nie uświadczymy.

W związku z tymi niedoskonałościami, mam wątpliwości, czy książka Katarzyny Czajki w pełni broni się jako powieść i czy nie lepiej wypadałaby jako popularnonaukowa pozycja, opowiadająca o kinie w międzywojniu.

REKLAMA

Po tytuł ten niech śmiało sięgają fani Zwierza oraz pasjonaci kina, bo ci zapewne będą usatysfakcjonowani. Z kolei szerokim łukiem omijać powinni ją ci, którzy kinematografią w ogóle się nie interesują, jak również wszyscy, dla których lektura musi wiązać się z duchowymi przeżyciami czy głębokimi emocjami - żadnej z tych rzeczy tu nie ma. Cała reszta czytelników powinna rozważyć, czy temat wydaje się im interesujący, a niedostatki nie odstraszają. Na pewno warto rozważyć lekturę, choć jednocześnie nie należy spodziewać się po niej zbyt wiele.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA