REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV
  3. Seriale

Legenda polskiej telewizji. Fenomen serialu "Stawka większa niż życie"

Dziś, 27.11.2014, w wieku 85 lat zmarł jeden z najbardziej uwielbianych aktorów polskiego kina i telewizji, Stanisław Mikulski. W swoim dorobku miał wiele ról, choć tak naprawdę kojarzymy go z zaledwie kilku. "Kanał", "Ewa chce spać", "Miś", "Samochodzik i Templariusze", "Stawka większa niż życie" - to jego udział w tych produkcjach zapamiętamy na zawsze. Stanisław Mikulski najbardziej zasłynął właśnie rolą w tej ostatniej, wcielając się w postać Stanisława Kolickiego aka Hansa Klossa.

27.11.2014
11:48
Legenda polskiej telewizji. Fenomen serialu „Stawka większa niż życie”
REKLAMA
REKLAMA

Bohater wykreowany przez Mikulskiego stał się w polskiej kulturze kimś na wzór dzisiejszego superbohatera. Kolicki o pseudonimie J-23, działający pod nazwiskiem Kloss jako polski agent na niemieckim terenie, był kimś, kogo podziwiali nie tylko chłopcy.

Nieustraszony, sprawiedliwy, działający w imię wyższej wartości, a przy  tym zabójczo przystojny - na zawsze pozostanie naszym polskim Jamesem Bondem. Nasze babcie się w nim kochały, a dziadkowie chcieli być jak on, uosobienie męskości.

stawka większa niż życie

Aktor stworzył bohatera, który potrafił przyćmić całą załogę czołgu Rudy 102. Choć na "Stawkę większą niż życie" patrzymy dzisiaj z lekkim przymrużeniem oka ze względu na pewne błędy w wykonaniu (aktorzy, grający Niemców raz mówią po polsku, raz po niemiecku; wiele rozwiązań fabularnych pasowałoby bardziej do serialu "MacGyver", ma się bowiem wrażenie, że działalność Klossa wyzwoliła całą Polskę, podobnie jak załoga Rudego 102), będziemy po wieki darzyć ją sentymentem, tak jak i kochać będą ją przyszłe pokolenia, które z pewnością załapią się na kolejną emisję serialu w telewizji publicznej.

Fabuła "Stawki większej niż życie" rozpoczyna się w roku 1941, kiedy trwa II wojna światowa. Kolicki, współpracujący z wywiadem radzieckim, podszywa się pod niemieckiego oficera, Hansa Klossa.

Związek Radziecki wykorzystując nieprawdopodobne podobieństwo mężczyzny do więzionego przez nich Niemca, wysyła Kolickiego, by ten przeniknął do struktur wroga. Po jakimś czasie Polak zostaje zdemaskowany, pozoruje więc własną śmierć i ponownie wraca już jako właściwy Hans Kloss, pracownik Abwehry, by ratować swoją ojczyznę. To właśnie posiadanie nadludzkich sił, ogromnej charyzmy i bycie najodważniejszym gościem podczas II wojny światowej (no może poza Frankiem Dolasem, ale ten pojawił się w polskiej telewizji nieco później) sprawiło, że myśląc o Mikulskim, mamy przed oczami Hansa Klossa. Ale niewiele brakowało, abyśmy dziś zupełnie inaczej wspominali tego aktora. Początkowo w "Stawce większej niż życie" rolę J-23 miał zagrać Andrzej May, który tę propozycję odrzucił i ostatecznie znalazł się w serialu jako postać epizodyczna.

kloss komiks stawka większa niż życie"Stawka większa niż życie" to nie tylko serial. Niewiele osób wie, że produkcja została nakręcona dopiero po entuzjastycznym przyjęciu widowiska Teatru Telewizji, opowiadającego tę samą historię.

Produkcja Teatru Telewizji powstała wcześniej, bo w roku 1965 ("Stawka większa niż życie" to lata 1967 - 1968) i liczyła czternaście odcinków, czyli o cztery mniej niż jej telewizyjna wersja. Oprócz genezy serialu ze Stanisławem Mikulskim warto wspomnieć o pokłosiu produkcji. "Stawka większa niż życie" doczekała się serii książek oraz komiksów. Po sukcesie serialu nastąpiły pierwsze wydania książki (1969) o tym samym tytule podzielonej na tomy. Autorem tych zbiorów opowiadań o Hansie Klossie jest Andrzej Zbych, a w rzeczywistości dwóch autorów, występujących pod tym pseudonimem, Zbigniew Sajfan i Andrzej Szypulski, którzy są odpowiedzialni także za scenariusz do serialu. 3 lata po ukończeniu serialu wydano komiks poświęcony Hansowi Klossowi. Liczył on 20 zeszytów i został narysowany przez Mieczysława Wiśniewskiego. Komiks powstawał w latach 1971 - 1973 i liczył więcej odcinków niż sam serial. Sama akcja w porównaniu do telewizyjnej wersji "Stawki..." również uległa zmianie jeśli chodzi o kolejność wydarzeń i niektóre losy postaci.

W tym roku, a dokładnie 14 czerwca, premierę miała książka "Stawkowy przewodnik filmowy", która jest bogata w różne ciekawostki związane z serialem. Znajdziemy w niej m. in. informacje dotyczące realizacji "Stawki...", anegdoty z planu czy poznamy miejsca, w których kręcono serial ze Stanisławem Mikulskim w roli głównej. Książka została stworzona przez dziesięciu "stawkologów", czyli wielkich fanów serialu, którzy mieszkają w różnych częściach Polski. Ta fanowska inicjatywa dobitnie uświadamia jak wielką rolę odegrała produkcja w reżyserii Janusza Morgensterna i Andrzeja Konica.

Fenomen "Stawki większej niż życie" na nieszczęście przyczynił się też do paru nieudanych przedsięwzięć.

W 2007 roku powstał serial komediowy "Halo Hans", który emitowany był na stacji Polsat. W główną rolę, Hansa Klopssa, wcielił się Bartłomiej Kasprzykowski ("Magda M.", "Przyjaciółki"). "Halo Hans" miał być zabawną parodią "Stawki większej niż życie" - zamiast agenta J-23 mamy tu pracownika wywiadu o pseudonimie J-24, zamiast Klossa mamy Klopssa... Cóż, to nazwisko chyba najbardziej adekwatnie opisuje to, co w efekcie powstało ze starań aktorów i reżyserów. Klops! A i to mało powiedziane, biorąc pod uwagę, że twórcy aspirowali do stworzenia czegoś na wzór "Allo allo". Kolejnym nieudanym eksperymentem był film z 2012 roku, "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć", w którym główną rolę zagrał Tomasz Kot. W filmie pojawił się sam Stanisław Mikulski, ale jako że ten epizod nie należał do jego chwil chwały, nie warto zaprzątać sobie tym głowy i lepiej zapamiętać go jako Klossa z lat 60. czy Pana Samochodzika, szukającego skarbu Templariuszy z bandą urwisów.

hans kloss mikulski

"Stawka większa niż życie" stała się źródłem wielu słów skrzydlatych, które na stałe zakorzeniły się w naszym języku potocznym.

Słynne zdanie "Nie ze mną te numery, Brunner" będzie powtarzane po wielokroć, choć co ciekawe, takie słowa nigdy w "Stawce większej niż życie" nie padły. Hans Kloss powiedział do Brunnera dokładnie: "Takie sztuczki nie ze mną, Brunner". Równie popularnym, o ile nie bardziej, hasłem pochodzącym z serialu jest zdanie: "Najlepsze kasztany są na Placu Pigalle" i odpowiedź: "Zuzanna lubi je tylko jesienią. Przysyła ci świeżą partię".

Odwołanie do "Stawki większej niż życie" pojawiło się w wielu tworach kultury. W roku 1983 powstał zespół punkrockowy o nazwie Dzieci Kapitana Klossa, który wydał także krążek o tym samym tytule. W piosenkach zespołów 2 plus 1, Kryzys czy Kabaretu OT.TO padają odwołania do samego Hansa Klossa czy właśnie do słów skrzydlatych pochodzących z serialu. W jednym z odcinków "Samochodzika i Templariuszy" Alina Janowska grająca panią przewodnik po zamku w Malborku przygląda się Panu Samochodzikowi (Stanisław Mikulski) i zastanawia się, gdzie już go widziała i skąd go zna. W tym momencie zostaje odtworzona ścieżka dźwiękowa ze "Stawki...". Aktorzy spotkali się w jednym z odcinków serialu, pt. "Café Rose". Mówiąc o "Stawce..." nie sposób nie wspomnieć o muzycznym lejtmotywie. Kultowa muzyka została skomponowana przez Jerzego Matuszkiewicza.

"Stawka większa niż życie" to nie tylko Hans Kloss, ale także plejada innych gwiazd i epizodyczne role aktorów, dla których udział w serialu był wstępem do większej kariery. Nie sposób nie wspomnieć fenomenalnej roli Emila Karewicza, wcielającego się w Hermanna Brunnera, wroga Hansa Klossa. Brunner to postać paskudna, brutalna, fałszywa, którą interesuje tylko własny dobrobyt i która aspiruje do miana niemieckiej elity. Starcia Klossa i Brunnera należą do jednych z najzabawniejszych i najbardziej emocjonujących scen z serialu.

Polski serial zyskał ogromną popularność nie tylko na rodzimym gruncie.

"Stawka większa niż życie" była chętnie oglądana w Czechosłowacji, ZSRR, Grecji. Janusz Morgenstern mówił, że podobno serial obejrzało około miliarda widzów i to bez emisji w Ameryce Południowej. Przygody Hansa Klossa były także bardzo popularne w dalekiej Mongolii. Jak wspominał sam Stanisław Mikulski w swojej książce "Niechętnie o sobie":

REKLAMA

Czy pamiętają Państwo Hansa Klossa? Bywały takie momenty, że ja pragnąłem o nim za wszelką cenę zapomnieć. Kończyło się jednak tym, czym zawsze kończy się walka z wiatrakami: świat mi na to nie pozwalał. Nawet w odległej Mongolii i to po wielu latach od nakręcenia "Stawki większej niż życie" byłem rozpoznawany na ulicy, a co dopiero podczas spacerów Chmielną, moją ulicą w Warszawie?

Mikulski już na zawsze zapisał się w polskiej pamięci jako główny bohater "Stawki większej niż życie". Rola Klossa, choć przypięła mu pewną łatkę do końca życia, nigdy nie kojarzyła się negatywnie. Nie bez znaczenia w tej materii będzie prawość tej postaci, jej patriotyzm i walka o wolną Polskę. Hans Kloss, a właściwie Stanisław Kolicki był bohaterem. I tak najlepiej będzie zapamiętać Stanisława Mikulskiego, który niewątpliwie swoją świetną rolą przyczynił się do fenomenu "Stawki większej niż życie".

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA